Rudowłosa stała przy drzwiach do gabinetu dozorcy i próbowała otworzyć swoją wsuwką do włosów drzwi. W myślach przeklinała filmy, w których ta czynność wydawała się niezwykle prosta.
-Może jednak dasz mi to zrobić księżniczko, bo inaczej do rana tu postoimy - Miller po raz drugi próbował zachęcić przyjaciółkę aby dała sobie z tym spokój. Jednak po raz drugi spotkał się z odmową, gdyż dziewczyna nie chciała dać mu tej chorej satysfakcji, że może być od niej lepszy w na pozór łatwej czynności.
-Jeżeli się nie stulisz Skunksie to nie postoisz - warknęła w odpowiedzi
-Nie bulwersuj się tak rudzielcu bo złość piękności szkodzi - blondyn uśmiechnął się do niej rozbrajająco, na co przewróciła teatralnie oczami. Po chwili usłyszała ciche kliknięcie i z zadowoleniem stwierdziła, że w końcu udało się jej otworzyć drzwi.
Bez słowa weszła do pomieszczenia i zajrzała do pierwszej lepszej półki.
-Skoro już jesteśmy na miejscu może w końcu wyjawisz mi czego mam szukać??
-Pierścionka
-Pierścionka? Poważnie? Omija mnie noc filmowa tylko dla tego, że Victor odebrał ci taką pierdołę?! Kobieto przecież ty masz ich dziesiątki w swojej szkatułce!
-Ale ten jest wyjątkowy, okay? Powiedzmy, że to pamiątka rodzinna więc chcę ją odzyskać - podeszła do komody pod szafką z kluczami - A jeśli skończyłeś już to przesłuchanie to zacznij łaskawie mi pomagać. Ma kształt oka.
~•~•~
W salonie zebrała się siódemka przyjaciół. Co prawda zbliżała się już godzina upuszczenia szpilki ale mieszkańcom domu Anubisa nadarzyła się ta wspaniała okazja kiedy to ,,pana domu'' nie ma co oznacza chwilowy brak zakazów. Wprost idealny czas na całonocny maraton...
-A gdzie są Patricia i Eddie?? - spytała Joy gdy już wszyscy zajęli wygodne miejsca
-A czy to ważne?? Pewnie liżą się gdzieś po kątach i myślą, że się nie domyślimy
-Radze ci uważać na słowa Jerome, bo nigdy nie wiadomo kiedy postanowią się zjawić. Zresztą pewnie Iz wymyśliła jakiś kawał, a że Victora nie ma to postanowiła dziś go zrobić, a Miller się wkręcił - zasugerowała Mara. Co prawda wersja Jeffrey była zdecydowanie bliższa prawdy, ale blondyn już wolał swoją wersję niż myśl o tym, że niegdyś najlepsza przyjaciółka woli robić kawały z chłopakiem, którego ponoć nie lubi. Był o nią zazdrosny. Chociaż sam nie wiedział czemu akurat tak reagował. Czy nie powinien cieszyć się szczęściem przyjaciółki?? Czemu on tak do tego podchodzi?? Przecież Alfie też się z nią przyjaźni,a zachowuje się jak by to była norma. Więc czemu on tak reaguje?? Odpowiedź jest prosta. On ma ten swój gang Scoobie'go, a on?? Jest sam. Nie licząc Alfie'go, nie ma żadnych przyjaciół. Co prawda wszyscy w Anubis Academii wiedzą że w Domu Anubisa jako jedynym na całym kampusie wszyscy są dla siebie jak rodzina. Jednak on nie ufał wszystkim tak łatwo i bardzo jak owej dwójce. Ale niestety oni zaczęli się odsuwać. Znaleźli nowych i lepszych przyjaciół, a jego odstawili na drugi plan jak nie dalej... I gdzie ta sprawiedliwość?!
-No dobra to od czego zaczynamy?? - zapytała Amber otwierając szafkę na DVD - Co powiecie na French Kiss? To mój ulubiony - zaszczebiotała blondynka. Niestety nikt poza nią i Mercer nie podzielał tego entuzjazmu.
-Ambs nie uważasz, że podczas takiego maratonu raczej powinniśmy postawić na jakieś horrory czy thillery?? - spytała Nina
-Ale one są takie straszne i brutalne...
-Oj daj spokój. Nikt nie chce oglądac tych twoich romansideł
-Jerome! Nie musisz być taki chamski
-O co ci chodzi Jeffrey?! - warknął zbulwersowany blondyn. Szatynka już chciała coś odpowiedzieć ale do salonu weszła opiekunka z miskami pełnymi popcornu.
-I jak gwiazdeczki?? Już wybraliście film?? - postawiła naczynia na niewielkim stoliku do kawy i usiadła wygodnie na fotelu.
-Jeszcze się nie zdecydowaliśmy... - zaczął fabian
-A co powiecie na Dark Corners?? Słyszałam, że to bardzo dobry film. Poza tym może w końcu zwabi Patricię i Eddie'go na dół, bo od kąd wróciła ze swojego spaceru nie wychodzą z jej pokoju... A może powinnam pójść i sprawdzić czy nie robia czegoś niestosownego... - zaśmiała się kobieta
-No dobra to od czego zaczynamy?? - zapytała Amber otwierając szafkę na DVD - Co powiecie na French Kiss? To mój ulubiony - zaszczebiotała blondynka. Niestety nikt poza nią i Mercer nie podzielał tego entuzjazmu.
-Ambs nie uważasz, że podczas takiego maratonu raczej powinniśmy postawić na jakieś horrory czy thillery?? - spytała Nina
-Ale one są takie straszne i brutalne...
-Oj daj spokój. Nikt nie chce oglądac tych twoich romansideł
-Jerome! Nie musisz być taki chamski
-O co ci chodzi Jeffrey?! - warknął zbulwersowany blondyn. Szatynka już chciała coś odpowiedzieć ale do salonu weszła opiekunka z miskami pełnymi popcornu.
-I jak gwiazdeczki?? Już wybraliście film?? - postawiła naczynia na niewielkim stoliku do kawy i usiadła wygodnie na fotelu.
-Jeszcze się nie zdecydowaliśmy... - zaczął fabian
-A co powiecie na Dark Corners?? Słyszałam, że to bardzo dobry film. Poza tym może w końcu zwabi Patricię i Eddie'go na dół, bo od kąd wróciła ze swojego spaceru nie wychodzą z jej pokoju... A może powinnam pójść i sprawdzić czy nie robia czegoś niestosownego... - zaśmiała się kobieta
~•~•~
Jak się można było spodziewać po Amber film nie przypadł jej zbytnio do gustu i prawie przez cały czas siedziała wtulona w Alfie'go, któremu ta sytuacja odpowiadała by nieco bardziej gdyby tylko blondynka nie przeszkadzała mu w sporzywaniu popcornu. I kiedy zblliżał się już koniec seansu do pokoju wbiegł blondyn, który szepnął coś na ucho Fabian'owi, a ten wraz z Martin momentalnie podnieśli się z podłogi i ruszyli w stronę pokoju chłopaków. Widząc to Levis wraz z nadal przestraszoną dziewczyną ruszyli za przyjaciółmi.
-Po co nas zwołałeś Eddie?? Chcesz się zwierzć ze swojej randki z Trixi?? - zagadnął ciemnoskóry kiedy wszyscy już się usadowili.
-A wiesz, że tak? - spytał z figlarnym uśmiechem na co pozostali wybałuszyli na niego oczy, na co chłopak się roześmiał - Żebyście widzieli teraz swoje miny... hahaha... Ale teraz tak na poważnie. NIe muszę wam chyba mówic co robiliśmy zważywszy na to, że sami minie poniekąd do tego zmusiliście, nie? Sęk w tym, że dowiedziałem się znacznie więcej niż byśmy się spodziewali...
-Ale co konkretnie znalazłeś??
-Pierścionek
-Ale co konkretnie znalazłeś??
-Pierścionek
Doobra to chyba jeden z moich najkrótszych rozdziałów...
No niestety. Z początku miało to zupełnie inaczej wyglądac... Miał być dłuższy, ciekawszy i chociaż trochę interesujący...
Ale jak to zawsze jest: moje plany spełzły na niczym!
No ale wkręciłam sie totalnie w ,,Igrzyska Śmierci'' i w niecały tydzień przeczytałam cała trylogię i po raz setny chyba obejrzałam pierwsze dwie części (a już na pewno ,,W Pierścieniu Ognia'') i jedyne czym teraz żyje to blogi o Peetniss i poszukiwania ,,Kosogłosa'', żeby obejrzeć go po raz kolejny...
Tak więc jeszcze raz bardzo was przepraszam za tą lichotę i obiecuję, że następnym razem bardziej się wysilę i może uda mi się coś opublikować na początku nowego roku.
PS. Bardzo was proszę o komentarze. Nawet i z krytyką ale proszę was! Naprwdę nie jest przyjemnie widzieć tylko 3 albo i mniej komentarzy mając tylu obserwatorów. Wiem, że ostatnio coraz bardziej was zaniedbuję ale na prwadę staram się starać...
Fajne opowiadanie nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów :*
OdpowiedzUsuńNiesamowity ... dalabys troche talentu <3
OdpowiedzUsuńSuper jak zawsze ale to już wiesz 😘😘😘
OdpowiedzUsuńMegaa ! Nie mogę się doczekać następnego !! Proszę cie pisz częściej bo masz talent :) -nana
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
OdpowiedzUsuń